Dlaczego spodnie i drzwi występują tylko w liczbie mnogiej? I czym właściwie jest „plurale tantum”?
W języku polskim istnieje specyficzna grupa rzeczowników określanych mianem plurale tantum. To słowa, które gramatycznie funkcjonują zawsze w liczbie mnogiej, mimo że mogą się odnosić do pojedynczych bytów i pojęć, substancji o charakterze niepoliczalnym lub terytoriów rozciągniętych przestrzennie. Ich dziwaczna natura potrafi niestety nastręczać trudności w poprawnym konstruowaniu zawierających je wypowiedzi. Przede wszystkim jednak intryguje i skłania do zadania pytania, dlaczego właściwie wykazują one tę niezwykłą cechę.

Elementy do pary?
Przede wszystkim sytuacja ta dotyczy przedmiotów składających się z dwóch (często symetrycznych) części, jak: spodnie, nożyczki, szczypce, sanie, usta, okulary czy drzwi. Ten ostatni przypadek może wywoływać pewną konfuzję w kontekście twierdzenia o symetryczności. Wystarczy jednak przypomnieć sobie, jaki rodzaj konstrukcji przywołują z naszej pamięci ich starsze określenia, takie jak: wrota, wierzeje czy podwoje, żeby rozwiać ewentualne wątpliwości. Współcześnie również miewamy zresztą do czynienia z drzwiami dwuskrzydłowymi. Ze wszystkich zaś wymienionych przykładów forma „podwoje” będzie dla nas szczególnie interesująca, tłumaczy bowiem całe zagadnienie w sposób wręcz literalny.
Warto jednak nadmienić, że plurale tantum oprócz produktów parzystych opisuje jednak też niektóre wyroby składające się z większej liczby elementów, jak: grabie, widły czy skrzypce.
Niemniej jednak przyrodzona gramatycznie mnogość komplikuje sposób opisywania rzeczywistej liczby artykułów. Sformułowanie „Mam okulary” niczego w tym temacie nie przesądza. Konieczne okazuje się zatem dodanie wykładnika miary. Przez to dopiero wypowiedź „Mam jedne okulary” lub „Mam parę okularów” określa jednoznacznie, że chodzi nam o ich pojedynczą sztukę. W wypadku grupy obiektów sprawa nie staje się jednak prostsza, zmuszając do posługiwania się liczebnikiem zbiorowym „czworo drzwi” lub podawania liczności par.

Plurale tantum w pojedynkę
Posiadanie modularnej budowy nie jest jednak jedynym sposobem na to, by słowo funkcjonowało zawsze w liczbie mnogiej. W podobny sposób mówimy o materiałach i fenomenach niepoliczalnych, jak: fusy, pomyje czy łaskotki; obszarach geograficznych: Alpy, Tatry, Helsinki, Duszniki, Falklandy; a także nazwach niektórych uroczystości i okresów kalendarzowych: urodziny, chrzciny, zaręczyny, andrzejki czy ferie.
Interesująco wypada w tym zestawieniu termin „zwłoki”, które co do zasady są zapewne przykładem substancji niepoliczalnej, w codziennej praktyce funkcjonują jednak przeważnie jako określenie ciała pojedynczego denata. Najprawdopodobniej został on zatem ukuty w mrocznych czasach, gdy codziennością był widok na tyle licznych ofiar wojen lub zaraz, że postrzegano je bardziej w kategoriach zdehumanizowanej masy.
Wyrazy nieoczywiste
Nie we wszystkich przypadkach gramatyczną mnogość danego słowa daje się szybko i jednoznacznie określić. Wspomniane już „zwłoki” zasadniczo stanowią liczbę mnogą od formy „zwłoka” (czyli ‘coś, co zwleczono, odwleczono’). W znaczeniu truchła funkcjonują już jednak tylko w liczbie mnogiej jako osobne pojęcie o odmiennym znaczeniu.
Podobny proces nastąpił w wypadku takich słów jak:
- okulary (noszone na nosie) – okular (przykładana do oka część lunety bądź mikroskopu),
- maniery (kodeks zachowań wymaganych w towarzystwie) – maniera (zwyczaj),
- baty (wymierzona komuś dosłownie lub w przenośni kara) – bat (narzędzie do bicia lub poganiania konia),
- buraczki (potrawa) – burak, buraczek (warzywo),
- ćwiczenia (zeszyt ćwiczeń) – ćwiczenie (fizyczne lub umysłowe zadanie do wykonania).

Wyrazy błędnie uznawane za przykłady plurale tantum
Istnieje również zestaw terminów odmieniających się prawidłowo przez liczby, spotykanych jednak niemal zawsze jako grupa obiektów. U niektórych może to wywoływać mylne wrażenie, iż nie dysponują one liczbą pojedynczą. Przykładowo: akcesoria, chemikalia, utensylia. Liczba pojedyncza jest jednak w ich wypadku tworzona analogicznie jak dla słowa „akwarium”, a zatem: jedno akcesorium, chemikalium, utensylium.
* * *
Na koniec warto wspomnieć, że z analogicznym zjawiskiem spotykamy się w innych językach. Przykładowo angielskie: trousers (spodnie) i glasses (okulary) zachowują się w identyczny sposób co ich polskie odpowiedniki. Sugeruje to, że przyczyna pojawienia się plurale tantum musi być zasadniczo podobna dla różnych systemów leksykalnych, będąc konsekwencją wieloczęściowej struktury takich przedmiotów. Zbieżność ta jest również dobrym kontrargumentem dla wyznawców teorii o szczególnej trudności języka polskiego i jego wybitnie egzotycznym charakterze!