red-kor

Jak zapisać nazwy świąt poprawnie?

Okres przesilenia zimowego oraz przełomu starego i nowego roku nie tylko ma wyjątkową atmosferę i daje okazję do objadania się, ale też przypomina, że składanie sobie życzeń świątecznych na piśmie w prawidłowej ortograficznie formie potrafi nastręczać niemałych trudności. Chcąc rozwiać Wasze wątpliwości, przyglądam się zatem zasadom i utartym zwyczajom dotyczącym zapisywania nazw świąt. Niestety okazuje się, że kwestie te nie zawsze są oczywiste i jednoznaczne.

Święta oficjalne czy zwyczajowe?

Najogólniejsza w tej kwestii reguła informuje nas, że wielką literą zapisujemy nazwy świąt (Boże Narodzenie, Nowy Rok, Wielkanoc) oraz nazwy dni świątecznych (Wielki Piątek, Poniedziałek Wielkanocny). Małą literą zapisujemy zaś opisowe nazwy świąt (jak święta wielkanocne, dzień wigilijny) oraz nazwy zabaw, obrzędów i zwyczajów (andrzejki, mikołajki, walentynki, śmigus-dyngus, lany poniedziałek, noc sylwestrowa, sylwester, tłusty czwartek).

Możliwość skutecznego zastosowania tej zasady wymaga jednak od nas przede wszystkim wiedzy na temat tego, czy w danym wypadku mamy do czynienia z oficjalnym świętem, czy jedynie nieformalnym „świętem” zwyczajowym. Niestety w praktyce oznacza to konieczność zapamiętania osobno każdego przypadku bądź nieustannego sięgania do źródeł. Co gorsza, tego problemu nie będziemy w stanie rozwiązać jedynie przez „wykucie na blachę” pisowni wszystkich możliwych terminów. W wielu wypadkach ich pole semantyczne obejmuje bowiem kilka różnych pojęć, a wybór właściwej formy zapisu zależy od konkretnego znaczenia, do którego akurat się odwołujemy.

Dodatkowe zamieszanie wprowadza to, że słowo „dzień” jest integralną częścią nazwy niektórych świąt, przez co zapisujemy je wielką literą. O ile zatem piszemy „dzień Bożego Narodzenia”, a także (choć brzmi to jak oksymoron) „dzień Wielkanocy”, o tyle poprawne są już konstrukcje: „Dzień Kobiet”, „Dzień Matki” czy „Dzień Wojska Polskiego”.

Nazwy świąt a uczucia składających życzenia

Jeśli jednak nawet nauczymy się wszystkich możliwych świątecznych leksemów oraz zrozumiemy wszelkie różnicujące je semantyczne niuanse – przekonani, że dzięki temu staniemy się wreszcie zdolni do wskazania jedynej słusznej, kanonicznej formy każdego wyrazu – i tak będzie nas czekać rozczarowanie… Zgodnie bowiem z zasadami polskiej ortografii o możliwym użyciu wielkiej litery w ostatecznym rachunku mogą decydować uczucia i szacunek piszącego oraz wynikające z nich zastosowanie form grzecznościowych. Możemy więc napisać: „Naród”, „Ojciec” czy „Aniołek”. Zasada ta jest bardzo chętnie wykorzystywana w tekstach religijnych, przeradzając się w niektórych tekstach w dokuczliwą manierę. Z oczywistych zatem powodów będzie się ona odnosić zwłaszcza do terminologii związanej z podniosłymi wydarzeniami z kalendarza liturgicznego. Dlatego obok domyślnych form „święta wielkanocne” i „środa popielcowa” dopuszczalne jest użycie wersji „Święta Wielkanocne” oraz „Środa Popielcowa”.

Wesołych Świąt!

Zanim przeanalizujemy pisownię konkretnych świąt i zwyczajów świątecznych, musimy zmierzyć się z kwestią prawidłowego zapisu samego słowa „święta”, wobec którego stajemy już na etapie składania sobie życzeń na piśmie. O ile jako rzeczownik pospolity słowo to nie ma w sobie niczego niezwykłego, o tyle gdy pojawia się ono jako synonim nazwy określonego święta, wykorzystanie do jego zapisu wielkiej litery staje się w pełni uzasadnione. Właśnie dlatego możemy napisać: „Życzę Ci wesołych Świąt”. Jeśli jednak w danym tekście występuje pełna nazwa święta, logiczny staje się zapis „wesołych świąt Bożego Narodzenia”. Mimo to – z uwagi na podniosłość uroczystości i składanych w związku z nimi życzeń – możemy się również zdecydować na podyktowane uczuciami oraz szacunkiem zastosowanie wielkiej litery i napisać: „wesołych Świąt Bożego Narodzenia”.

Wigilia przed Bożym Narodzeniem

W przypadku nomenklatury odnoszącej się do najważniejszych w roku świąt oraz związanych z nimi zabaw i zwyczajów często mamy do czynienia z dosyć rozbudowaną polisemią, sprawiającą, że określony termin może mieć dwa lub nawet więcej odmiennych, chociaż powiązanych ze sobą desygnatów.

Taką sytuację mamy chociażby w wypadku słowa „wigilia” (spotykanego niekiedy też w formie „wilia”, aczkolwiek przyznam szczerze, że dawno tej formy nie widziałam). Ujmując tę kwestię najogólniej, jak to możliwe, należałoby powiedzieć, że pisana małą literą „wigilia” oznacza dowolny dzień poprzedzający inny, szczególnie święto lub uroczyste wydarzenie; natomiast jako pisana wielką literą odnosi się jedynie do dnia poprzedzającego święta Bożego Narodzenia. Wyraz „wigilia” jako nazwa zwyczaju może się tymczasem odnosić także do kolacji wigilijnej – wtedy również zapisywany jest małą literą. W Wigilię zasiadamy zatem do tradycyjnej wigilii…

Warto ponadto wspomnieć, że jako nazwa własna funkcjonują również terminy: „Wigilia Paschalna”, oznaczający noc poprzedzającą Wielkanoc, czyli drugie najważniejsze święto tradycji katolickiej, oraz „wigilia paschalna”, tyczący się odbywających się w tym czasie uroczystości liturgicznych.

Podobne zjawisko występuje w odniesieniu do słowa „gwiazdka”. Oznacza ono obiekt astronomiczny, osobowość medialną albo drobną ozdobę. Zapisana wielką literą „Gwiazdka” odnosi się już jednak do wigilii Bożego Narodzenia. Słowem „gwiazdka” nazywamy jednak również zwyczaj obdarowywania się w tym dniu prezentami, a możemy tak określić też sam gwiazdkowy podarek. Podczas Gwiazdki wypatrujemy więc pierwszej gwiazdki, zastanawiając się, co w tym roku Mikołaj przyniesie nam na gwiazdkę.

Z samym Bożym Narodzeniem sytuacja na szczęście jest już prostsza. Oba wyrazy składają się na nazwę własną święta, w związku z czym muszą być pisane wielkimi literami (zasada ta tyczy się także „święta Bożego Narodzenia”). Pewną krnąbrnością może się jednak wykazywać utworzona od niego nazwa opisowa, występująca domyślnie w postaci „święta bożonarodzeniowe”, którą ze względów uczuciowych możemy też zapisać jako „Święta Bożonarodzeniowe”.

Nowy rok po Nowym Roku

Początek nowego roku również może być źródłem niemałego ortograficznego zamieszania. Życzymy innym szczęśliwego nowego roku, ponieważ naszą intencją jest, żeby szczęście nie opuszczało ich przez wszystkie 365 dni kolejnego roku. Jednocześnie jednak życzymy im hucznej zabawy w Nowy Rok, mając na myśli święto przypadające na pierwszy dzień roku, chociaż jego rzeczywiste obchody odbywają się w pierwszych godzinach doby rozpoczynającej kolejny rok kalendarzowy.

W ostatni dzień roku wypada natomiast Sylwester – zamykający rok wieczór i związane z nim święto, w trakcie którego urządzamy zabawę sylwestrową, czyli… sylwestra. Ostatniego dnia grudnia, w Sylwestra, podczas swoich imienin każdy Sylwester może się zatem wybrać na sylwestra. Różnica między „Sylwestrem” świętem a „sylwestrem” zabawą jest jednak na tyle subtelna, że osobiście trzymałabym się małej litery