red-kor

Przychodzi baba do lekarza… lub skąd wzięła się choroba?

Mimo że do oficjalnego początku jesieni zostało jeszcze trochę czasu, wraz z nadejściem znienawidzonego przez większość dzieciaków i nastolatków pierwszego dnia września dało się odczuć ochłodzenie. A jak ochłodzenie – to zimno, a jak zimno – to w końcu ziąb, a jak ziąb – to prędzej czy później przeziębienie. No i mam; dopadła mnie choroba. Skąd jednak „choroba” wzięła się w polszczyźnie?

Etap 1: choroba i ból

Choroba i ból są na tyle nieodłącznym elementem życia, że nie dziwi pochodzenie obu wyrazów z prasłowiańszczyzny. Dawniej słowo „choroba” brzmiało *chvoroba (V zostało w języku rosyjskim i niektórych dialektach, podczas gdy Polacy ułatwili sobie wymowę leksemu, usuwając z niego tę literę). „Ból” natomiast zapisywaliśmy jako *bolь (o tym, co się stało z zamykającym wyraz jerem, możecie przeczytać, klikając TU).

skąd się wzięła choroba?

Z nieuniknionością obu zjawisk można również połączyć mnogość synonimów w obu przypadkach. „Chorobę” możemy zastąpić bowiem takimi określeniami, jak: schorzenie, słabość, dolegliwość, zaburzenie, niedomaganie, niedyspozycja, zwyrodnienie, patologia, przypadłość, rozstrój, syndrom czy w niektórych sytuacjach nawet zespół. „Ból” natomiast możemy inaczej określić jako: cierpienie, udrękę lub boleść; często jednak szukając zamiennika dla „bólu’, sięgamy po wyrazy mające oddać jego charakter, takie jak: rwanie, kłucie, łamanie, łupanie, pieczenie, szczypanie, palenie, gniecenie albo ucisk.

Przy przeziębieniu możemy się zmagać z każdym z nich. Może nas rwać w krzyżu lub łupać w kościach, w klatce piersiowej możemy czuć ucisk, gniecenie lub kłucie, gardło może nas piec, szczypać lub palić, a choroba może nas łamać, jeśli oczywiście jeszcze jej się to nie udało…

Etap 2: kolejka i czekanie

Jeśli już jednak choroba nas złamała, czeka nas wizyta w przychodni, a co za tym idzie – kolejka. Zacznijmy więc od próby odpowiedzi na pytanie: co ma wspólnego kolejka do lekarza z ciuchcią i torami? Okazuje się, że słowo „kolej” pochodzi od „koła”. Nie jest niestety jasne, czy zostało wywiedzione w związku z występowaniem kół w wagonach i lokomotywie, czy może z faktem okalania konkretnego terenu torami. Wyraźniejsze jest natomiast skojarzenie oczekujących na coś ludzi, grzecznie ustawiających się w rządek, z wagonami wchodzącymi w skład pociągu. Aczkolwiek z tym „grzecznie” chyba przesadziłam…

choroba i leczenie - czas oczekiwania w kolejce

Wydawałoby się, że prostszą sytuację językową będziemy mieć w przypadku czasownika „czekać”. Aleksander Brückner podaje jednak dość enigmatycznie, że słowo to pochodzi „od rzeczownika czáka […], urobionego przyrostkiem -k (jak znak od znać) od cza-jati […] ‘oczekiwać’. U wszystkich niemal Słowian [spotykaliśmy się – M.M.] z obu postaciami: czakati (zwykle starsze) i czekati”. Okazało się też, że słowo to ma wspólny rdzeń z równie starym „czaić się”, dawniej także oznaczającym „oczekiwanie”, które z czasem nabrało bardzo potocznego wydźwięku.

Etap 3: lekarz, leki i L4

Gdy już wyczekaliśmy swoje (obserwując oczywiście staruszki czekające na swoją kolej jak na zbawienie), kierujemy się do gabinetu, aby lekarz wyleczył nas odpowiednimi lekami. Pierwszym ogniwem takiego łańcuszka będzie prasłowiański *lěkъ, wiązany z germańskim rdzeniem *lēka-. Od rzeczownika wywiedliśmy dopiero czynność – „leczenie”, i osobę dokonującą owej czynności – „lekarza”. Co ciekawe, pierwotnie „leczyć” oznaczało tyle co „wyciągać”, a więc „wyciągać z kogoś chorobę”, i funkcjonowało w polszczyźnie z taką definicją aż do XVI wieku.

Na koniec wspomnę jeszcze o jednym zjawisku na L, a mianowicie formularzu oznaczanym symbolem L4, czyli zwolnieniu lekarskim… „Zwolnienie” pochodzi od „wolność”. Tylko gdzie tu wolność, gdy zalegasz pod kołdrą, wpatrując się w zalecenia znachora/łapiducha/konowała z wyraźnie podkreślonym: „chory ma leżeć”?